daszka

Witajcie!

Poprzedniego dnia, miałam tyle planów. Chciałabym z każdego dnia wycisnąć ile tylko się da. Wiecie...tak że wieczorem padając na łóżko będę dosłownie padnięta zmęczona ale szczęśliwa, że tyle się wydarzyło.
Zimą jest to niezwykle trudne. Zdecydowanie, brakuje mi Słońca, które daje dużo motywacji i siły. Teraz, rzadko je widzę. Przez ostatni tydzień były to zaledwie 3 dni, gdy wyszło zza chmur, nawet ta chwila powodowała powrót motywacji, niestety nie na długo.
Muszę wymyślić coś na ten spadek energii bo przecież nie mogę być tak zależna od słońca!

Do wieczornego odpoczynku idelanie nadały się paszteciki z ciasta francuskiego z pieczarkami.
Według niektórych dania z pieczarek poprawiają nastrój, więc powinno się nadać na pochmurne dni.

Paszteciki z ciasta francuskiego z pieczarkami

  • 1 opakowanie ciasta francuskiego
  • 0,5kg pieczarek (użyłam brunatnych, mają bardziej grzybowy smak niż białe)
  • 3 cebule
  • 1/3 (80ml) szklanki napoju sojowe
  • 3 łyżki płatków drożdżowych (lub według uznania) jeśli nie przepadacie za nimi to pominąć też można
  • sól pieprz do smaku

Ciasto francuskie dobrze jest wyciągnąć wcześniej z lodówki, inaczej jest twarde i potrafi łamać się i kruszyć.
Na zdjęciu mam przygotowane dwa opakowania ciasta francuskiego ale niestety farszu starczyło tylko na jedną porcję.

Cebulę pokroić w drobną kostkę. Pieczarki także pokroić.

Cebulę zeszklić na oleju, pod koniec dodając pieprz i sól w niewielkiej ilości.
Gdy cebula będzie już zeszklona dodać do niej pokrojone pieczarki i dokładnie wymieszać.
Dalej smażyć, uważając by pieczarki nie przypaliły się (po chwili puszczą wodę i będą się gotować, ale do tego momentu trzeba uważać).


Napój sojowy wlać na patelnię, dodać płatki drożdżowe i wymieszać. Teraz należy odparować nadmiar płynu aby farsz był gęsty i nie wypływał z pasztecików. Doprawić farsz do smaku solą i pieprzem.

Nagrzej piekarnik do temp 190 stopni C.

Ciasto rozwinąć z papieru zostawiając je na nim. Następnie przecinamy w poprzek na 3 równe części.

Na każdą część nakładamy farsz i zwijamy.

Tniemy na części szerokości około 3cm.

Przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia zostawiając między nimi około 2 cm odstępu.

Pieczemy do zrumienienia.

Bardz szybko znikły z talerza.
Natomias co do nastroju to tu nie jestem pewna czy to pieczarki czy po prostu relaks.

Sporo się zastanawiałam nad ilością słonecznych dni. Właściwie jak wypada Polska na tle na przykład Grecji?
Będzie trzeba sprawdzić ;-P

Wszystkim więc życzę jak najwięcej słonecznych dni.